Na czym polega zappowanie
Elektroniczne zwalczanie chorób Hulda Clark określiła mianem „zapping” (czyli zappowanie).
Słowo pochodzi od angielskiego określenia „zap”, co znaczy „zaatakować, zabić, zniszczyć” i polega na oddziaływaniu na znajdujące się w organizmie zarazki prądem elektrycznym o określonej częstotliwości. Skutecznie działający generator prądu (zapper) powinien mieć następujące parametry pracy:
|
Sposób użycia zappera
![]() |
Pierwsza sesja wykonana zapperem zabija bakterie, wirusy i pasożyty, jednak z tych ostatnich uwalniają się drobnoustroje, które wcześniej je zainfekowały, zatem sesję należy powtórzyć. Ponieważ część wirusów mnoży się ponownie, należy wykonać również drugą i trzecią sesję. Każda z nich powinna trwać około 9 minut, a przerwy między nimi – około pół godziny. Jeśli nie zostanie wykonana trzecia sesja może wystąpić ból gardła, katar itd., czyli klasyczne objawy zaziębienia. Wirus rezydujący wewnątrz robaka nie ginie dlatego, że prądy wysokiej częstotliwości wędrują po powierzchni ciała pasożyta, które ekranuje jego wnętrze. Fakt ten powoduje, że zapping ma ograniczone działanie na bakterie znajdujące się w jelitach, czy żołądku, bowiem prąd płynie po ich ściankach, a nie wewnątrz jelit. Ponieważ prąd elektryczny nie wybiera bakterii dobrych i złych powyższa sytuacja powoduje jednocześnie zachowanie pożytecznych bakterii jelitowych. Jednakże wyrównanie stanu flory bakteryjnej należy wspomagać spożywając – najlepiej domowego wyrobu – jogurt i maślankę. |
Podsumowując zappowanie, Hulda Clark pisze tak:
![]() |
„Możliwość pozbycia się bakterii oraz innych intruzów za pomocą prądu elektrycznego staje się realna przy założeniu, że przeprowadzisz trzy siedmiominutowe sesje. Nie potrzeba wybierać poszczególnych częstotliwości… Nie ważne, jaką częstotliwość się ustawi (w granicach rozsądku) – w ciągu 7 minut wyginą wszystkie drobnoustroje: motylice, obleńce, roztocze, bakterie, wirusy i grzyby, nawet przy napięciu 5 woltów.” |
Bezpieczeństwo zappowania i przeciwwskazania
W swojej książce Hulda Clark wyraźnie zaznacza, że nie stwierdziła żadnego negatywnego oddziaływania zabiegu zappowania na organizm ludzki, ale też mówi o konieczności prowadzenia dalszych badań w tej kwestii:
„Nie zaobserwowałam żadnego wpływu na ciśnienie krwi, przytomność umysłu, temperaturę ciała. Zabiegi nigdy nie powodowały bólu, a wręcz przeciwnie – ból często ustawał. Nie dowodzi to jednak całkowitego bezpieczeństwa – nawet mimo faktu, że napięcie pochodzi z małej, niegroźnej 9-woltowej bateryjki. Należy dokładnie zbadać w tych warunkach procesy podziału czerwonych ciałek, agregacji płytek krwi i inne funkcje biologiczne, które powiązane są z powierzchniowymi ładunkami elektrycznymi błon komórkowych.”
Sesje zappowania można uznać za bezpieczne dla ludzkiego organizmu bowiem częstotliwość ludzi mieści się w zakresie od 1520 do 9460 kHz, natomiast zakres działania generatora (zappera) mieści się w przedziale od 77 do 900 kHz. To właśnie w tym zakresie niszczone są robaki, bakterie i grzyby. Dla nich jest to częstotliwość śmiertelna.
Natomiast sesji zapperem nie powinno wykonywać się w przypadkach ciąży, wszczepionego rozrusznika serca i epilepsji.